wtorek, 4 stycznia 2011
Święta, święta i po świętach...
Święta święta i po świętach. Corocznego zamieszania było co nie miara, w sklepach przechodziły trąby powietrzne, a w domach odbywało się masowe trzepanie dywanów. Duży zamęt i harmider, ale w rezultacie pierogi wynagrodziły wszelkie trudy. Szczególnie, że własnej roboty. W tym roku przeżyłam Święta wyjątkowo pogodnie i sielańsko, było dużo radości, niespodzianek i celebracji łóżka. Mam nadzieję, że nie tylko o mnie Mikołaj tak fachowo zadbał i Wy również mogliście cieszyć się pełnią szczęścia w towarzystwie najbliższych. Oby więcej było takich dni!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
sielańsko??? :P
OdpowiedzUsuń"Powietrzne tromby" to zjawisko szalenie niebezpieczne, któremu należy się wszak przeciwstawiać siłom i godnościom osobistom ;-)
OdpowiedzUsuńtak, zaiste nie są one pożądane ;-)
OdpowiedzUsuńsielańsko? a może sielsko:) albo zielsko
OdpowiedzUsuńwłaśnie chciałam sielańsko!! tak jak "Paryrz" dziś na blogu obok ;-) ale zielsko brzmi faktycznie zachęcająco ;]
OdpowiedzUsuń