|
Pani w wieku mocno zaawansowanym, odmawiająca w autobusie różaniec. |
Robiąc to co robię, nie mogę pozbyć się myśli, że kiedyś, ktoś się zorientuje, wyrwie mi ajfona z rąk i z szewską pasją ciśnie nim o krawężnik. Oczami wyobraźni widzę jak moje ukochane tajwańskie szkło rozbryzguje się w miliony kawałków, a Steve Jobs przewraca się w grobie.
Zawsze, gdy robię ludziom zdjęcia z ukrycia, towarzyszy mi miłe uczucie podekscytowania, knucia wręcz, jakbym kradła gumę do żucia z delikatesów (czego zresztą nigdy nie zrobiłam i jak widać, muszę sobie teraz to wynagradzać). Jak do większości rzeczy i życiowych kwestii, również do ludzi mam bardzo ambiwalentny stosunek. Z jednej strony szczerze ich nie znoszę, irytują mnie, załamują swoją głupotą, bezrefleksyjnością czy czuję odradzę do ich parszywych charakterów, a jednocześnie nie wyobrażam sobie życia bez nich. Ludzie mnie fascynują, inspirują, zachwycają wręcz. Uwielbiam ich oglądać, przypatrywać się i analizować. Zawsze też zastanawiam się jakie życie prowadzą, jakich wyborów dokonują, dlaczego tak a nie inaczej się ubierają. Lubię też ich podglądać, zaglądać w okna, wczuwać się w ich egzystencję.
Jak byłam mała, miałam lornetkę. Albo mój brat miał, a ja mu podkradałam, nie pamiętam. Lubiłam siedzieć w oknie i obserwować sąsiadów. Po latach mi się to przypomniało i ze smutkiem stwierdzam, że teraz byłoby to utrudnione lub nawet niemożliwe. Kiedyś ludzie nie używali tylu rolet i zasłon, nie mieli aż tak silnej potrzeby odgradzania się od świata zewnętrznego. Teraz muszę zadowalać się okazjami w postaci niezasłoniętych okien w ich fortecach na kredyt. Prawdziwą radość przeżywałam w Stockholmie, gdzie panuje ogólno-miastowy ruch ekshibicjonistyczny. Tam każdy ma odsłonięte okna. Silna potrzeba słońca wyluzowana Szwedów do tego stopnia, że otworzyli się na świat. Nie muszą się zasłaniać, jak widać doszli do wniosku, że nie mają nic do ukrycia. A w Polsce? Pełna izolacja.
Daleko mam do pracy, spędzam średnio 45 minut w różnych formach komunikacji miejskiej. Z oczywistych względów tego nie znoszę, ale są też plusy. Czas na czytanie książek, pisanie blogów i...obserwowanie ludzi. Ludzie bowiem jacy są tacy są, ale nigdy nie będą dla wprawionego obserwatora nudni.
|
To był absolutny mistrz świata! Pani siedząca obok mnie w autobusie, wiek ok 75 lat, uczyła się angielskiego z wiekowych, pożółkłych ze starości fiszek. O 8:00 rano! Później wyciągnęła książkę po niemiecku... |
|
Super Expres konsumowany z samego rana zaspokajał potrzebę wiadomości z kraju i ze świata. |
|
411, jedna z najbardziej uczęszczanych w Warszawie linii autobusowych, wyposażona jest w krótkie autobusy. Podróż na glonojada bez jednego uśmiechu... |
|
Centrum Warszawy tętni życiem bezdomnych... |
|
Faszyn from Raszyn, czyli Gucci Srucci |
|
Jechałam autobusem z Anną Wintour! |
|
Nie wchodzę do metra bez paczki pokaźnego pliku krzyżówek! |
Jedno słowo - G_E_N_I_A_L_N_E!!! Posiadasz jedną z najważniejszych według mnie cech - umiejętność obserwowania rzeczywistości, tej zwykłej, niby szarej (jak na fotkach), ale za to jak prawdziwej...
OdpowiedzUsuńPozdr.
shoppanna
Dziękuję bardzo :) To niezwykle miłe co piszesz.
OdpowiedzUsuńZdjęcie starszej Pani - rewelacja! A jeśli chodzi o robienie zdjęć ludziom, którzy się na to nie godzą, bo nawet o tym nie wiedzą...
OdpowiedzUsuńNapisałaś "Kiedyś ludzie nie używali tylu rolet i zasłon, nie mieli aż tak silnej potrzeby odgradzania się od świata zewnętrznego" - to właśnie jest odpowiedź na wszechobecne sprzęty "utrwalające". Ja, bardzo nie chciałabym, aby ktoś zrobił mi zdjęcie i wrzucił do sieci, sama nie zrobiłabym też czegoś takiego, ale... nie oceniam tego co robisz, bo z drugiej strony pewnie nigdy nie zobaczyłabym takiego zdjęcia, jak to starszej pani, które jest magiczne i piękne. Za zrobienie takiej fotki i podzielenie się z nami - bardzo dziękuję :)
Magdalena
Wiem, że medal ma dwie strony, dlatego staram się nie robić zdjęć twarzy, zresztą one są najmniej ważne. Poza tym, sądzę, że ważna jest intencja - ja nie robię tych zdjęć w celu wyszydzania, a raczej ukazywania pewnych aspektów. Mam nadzieję, że nikt mi w twarz nie napluje ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje wpisy, jestem Twoja wierną fanką. Styl, jaki wypracowałaś jest niesamowity :) piszesz z ogromną lekkością, jednocześnie szczegółowo i ciekawie opisując każdy detal. Gratulacje, oby tak dalej ! :)) -Nat
OdpowiedzUsuńWOW! Mega dziękuję :*
Usuń