à la Ala: Kobiece prawo do szpilek

piątek, 11 lutego 2011

Kobiece prawo do szpilek


„Kobieto! Puchu marny!” Bynajmniej! Czasy opisywane przez Mickiewicza odeszły do lamusa ustępując tym samym miejsca nowej rzeczywistości. W dzisiejszych czasach to kobiety rządzą światem i to kobiety muszą z nim codziennie toczyć boje. Nie mają już dzielnych rycerzy w lśniących zbrojach do obrony. A żeby mogły robić to z gracją i przy okazji uratować jakiegoś zbłąkanego mężczyznę z opresji, potrzebują odpowiedniego oręża. Butów!

Życie jest agresywne jak nigdy dotąd, rządzone nie tyle brutalnymi prawami natury co bezwzględnymi prawami rynku. W obliczu pokoleń wychowywanych bez ideałów, pokoleń odczuwających strach na myśl o odłączeniu od Internetu, coraz trudniej jest zachować zdrowy rozsądek, spokój ducha i cenne wartości. Co zrobić kiedy czas wycieka spomiędzy palców, samotność chłoszcze po twarzy a zegar biologiczny bezwzględnie tyka? Należy stanąć na wysokości zadania! A ponieważ żyjemy w warszawskich realiach a nie w nowojorskich, nie dane jest nam użyć do tego szpilek od Manolo, ale też potrafimy sobie radzić. I to z jakim skutkiem!

Każda z tych kobiet chce być wyjątkowa. Każda z nich jest wyjątkowa! One nie znoszą schematów, wrzucania w sztywne ramy, bez znaczenia czy to przez społeczeństwo, mężczyzn czy rywalki. Chcą być wolne i móc kroczyć z podniesionymi głowami, bez zwracania uwagi na to czy to wypada. Skromność i uległość nie są już sexy! Teraz jest miejsce tylko dla kobiet z pazurem, wysublimowanych „zołz”.

Codzienność zmusza do kompromisów, przystosowywania się. Weźmy tytułowe szpilki właśnie – nie zostaną założone jeśli mężczyzna jest niskiego wzrostu, bo to ugodzi w jego delikatne ego. A czy ktoś kiedyś pomyślał o kobiecym ego? I właśnie dlatego, że nie, kobiety się zbuntowały i same przejęły kontrolę nad losem. Tym razem nie pozwolą sobie na bycie bezwładnym patykiem porwanym przez nurt rzeki. Teraz to one są rzeką, one narzucają rytm, wyznaczają reguły gry.

Kobiety mają prawo do szpilek! Kobiety mają prawo do wolności i do bycia odważnymi, do sięgania po marzenia. Czas wyjść na ulice i dumnie kroczyć. Idzie nowe i niewiadomo co tym razem przyniesie, dobrze, żeby spotkało je kiedy będą twardo stały na własnych, olśniewająco pięknych nogach.

3 komentarze:

  1. feministko ty moja :)
    ale coś jest w tych szpilkach, dodają noszącej je kobiecie te kilka centymetrów pewności więcej. no i nie ma to jak popatrzeć z góry na własnego szefa :D

    stregha

    OdpowiedzUsuń
  2. Stregha, mnie odejmują, bo nie umiem w nich chodzić :P
    Więcej we mnie chłopa i tyle :P

    A.

    OdpowiedzUsuń
  3. haha, ja w szpilkach to mam widok jak z tarasu widokowego w Pałacu Kultury :-D

    OdpowiedzUsuń