à la Ala: Twórcze Twórczywo

piątek, 29 czerwca 2012

Twórcze Twórczywo

Twórczywo, marka o dość przewrotnej nazwie, specjalizująca się w autorskich dekoracjach do wnętrz z ilustracjami młodych polskich projektantów, zyskuje coraz większą popularność wśród estetów i ludzi lubiących wyróżniać się z szarego tłumu. Michalina Zakrocka i Michał Zakrocki - twórcy i właściciele Twórczywa - zgodnie zapewniają, że ich brand wymyka się wszelkim definicjom; po co się ograniczać? „Twórczywo kreuje i aranżuje, by zwalczać nudę” i jak dotąd, z założonymi celami radzi sobie wyśmienicie!

Nazywacie się Michał i Michalina. Jesteście razem i w życiu i w biznesie. Co w takim razie Was odróżnia?

Już chyba tylko kluczowe różnice anatomiczne. Nawet nazwisko mamy takie samo ;-)

Powiedzcie w dwóch słowach - kim jesteście, co robicie na co dzień?

Jesteśmy niepoprawnymi, zapracowanymi do granic możliwości, ale nadal szczęśliwymi optymistami. Na co dzień, w godzinach biurowych pracujemy na pełne etaty - Michalina w firmie taty, a ja w agencji reklamowej jako specjalista ds. tekstów reklamowych, w branży zwany Copywriterem.

Michał, które z Was było inicjatorem Twórczywa? Jak dzielicie się obowiązkami?

Inicjatorem była Michalina. To było jej marzenie, jej wizja i jej niezaspokajalna potrzeba tworzenia. Ja na początku starałem się nie przeszkadzać. Teraz staram się jak najwięcej pomagać. Dzięki temu możemy więcej czasu spędzać razem i dobrze się bawić, tworząc Twórczywo. Podział obowiązków? Jest dość płynny, przy czym ja zajmuję się przede wszystkim pisaniem - na stronę, na Facebooka, na wizytówki, metki, ulotki etc., a Misia.... Misia robi wszystko to, co leży w gestii prezeski.

Twórczywo to designerskie produkty i gadżety do wystroju wnętrz. Dlaczego grubą kreską odcięliście się od mody odzieżowej? Nie sądzicie, że wasze wzory fajnie wyglądałyby na T-shirtach i torbach typu "tote"?

Wręcz przeciwnie. Sądzimy, że fajnie, bo to dobre wzory są. My się nie odcięliśmy od mody odzieżowej. Odcięliśmy od niej Twórczywo, bo nie możemy robić wszystkiego. Jeśli jakaś firma odzieżowa będzie chciała kupić od nas nasze wzory i zrobić z nich kolekcję ubrań, chętnie z nią porozmawiamy. Ale Twórczywo to wyrywanie mieszkań z wnętrzarskiego mainstreamu III RP i na tym się koncentrujemy.

Gustujecie w pastelach i stylu retro. Jest jakiś szczególny powód tych inspiracji?

Pytasz o jakieś głęboko ukryte freudowskie motywacje? Nie. Nie ma takich. Po prostu takie nam się podobają. Zresztą oprócz pasteli mamy też cieszące się wielkim powodzeniem wściekłe fluo kolory, nie boimy się też czerni, nie unikamy bieli. Jesteśmy kolorofilami.

O co chodzi z mopsem?

No jak to o co? Fajowy jest i tyle. Po co pytać? Po co wnikać? Trzeba się tym cieszyć i już.

Planujecie rozwinąć Twórczywo, np. poza granice Polski, albo poszerzyć gamę produktów?

Tak i... tak. Chcemy zaistnieć na rynkach zachodniej Europy i Skandynawii. W końcu design jest tematem ogólnoświatowym, nie znającym granic. Jeśli jest dobry, nic nie może stanąć mu na przeszkodzie. Poza tym czekają tam na nas liczni klienci spragnieni bliższego kontaktu z mopsem ;-)
Jeśli chodzi o gamę produktów, to już na dziś jest dość szeroka. Są to abażury, poduszki, zasłony prysznicowe, tapety, naklejki na ściany, okleiny na meble, napisy 3d, akcesoria ozdobne, kafelki - całkiem przyzwoita lista; a będzie jeszcze lepiej.

Czy z rękodzieła można się w obecnych czasach utrzymać?

Nie wiem. W Polsce jest to pewnie bardzo ciężki kawałek chleba, dlatego my nie zajmujemy się rękodziełem. Owszem większość naszych rzeczy jest ręcznie wykonywana, ale to profesjonalna produkcja, daleka od chałupniczych metod większości rękodzielników.

Jakie benefity płyną z posiadania własnej, kreatywnej działalności? Jakie są jej ciemne strony?

Benefity emocjonalne i racjonalne - cokolwiek to oznacza.

Wasz największy sukces to...

No cóż... jest kilka rzeczy, z których jesteśmy zadowoleni, czy wręcz dumni, ale mamy nadzieję, ze nasze największe sukcesy są nadal przed nami.

I na koniec kwestionariusz Prousta :) Proszę odpowiadać spontanicznie!

Marzenie o szczęściu?
Michał: Spełniło się, więc niech trwa jak najdłużej.
Michalina: Ja jestem szczęśliwa. Poza tym marzeń się nie zdradza.

Co Cię pociąga?
Michał: Nieprzewidywalność.
Michalina: Nowe.

Co daje Ci sztuka?
Michał: Jako twórcy - immunitet przy wyrażaniu różnych opinii. Jako odbiorcy - radość bycia zaskakiwanym.
Michalina: Sztuka mięsa?

Czego najbardziej na świecie nie lubisz?
Michał: Głupich ludzi.
Michalina: Chamstwa, prostactwa i lenistwa - to chyba oznacza, że większości ludzi...

Ulubione przekleństwo?
Michał: Nie przeklinam.
Michalina: Lubię wszystkie.

Ulubiony zapach?
Michał: L'eau par - Kenzo i Gio - Giorgio Armani
Michalina: Konwalie i benzyna.

Znienawidzony dźwięk?
Michał: Pękającego naciągu w rakiecie do squasha.
Michalina: Odgłos śmieciarki o 6 rano pod moim oknem.

Twoi idole?
Michał: Nie zdradzam nazwisk swoich idoli.
Michalina: Większość nie żyje.

Jaka muzyka?
Michał: Każda, byle dobra.
Michalina: Raz melancholijna, raz histeryczna.

Twoje motto?
Michał: Żyj tak, żeby inni przez Ciebie nie płakali.
Michalina: Motto za bardzo kojarzy mi się z religią. Nie mam motta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz